That what you give you will get...

piątek, 11 czerwca 2010

Oh my God I’m burning!!!

Dziś wybrałam się z moim chłopakiem i psem do parku.
Jest tak gorące, że nie mogliśmy zostać w domu. Kocham lato mimo że tak dużo ludzi wciąż narzeka na zbyt wysokie temperatury (36^C). Nie rozumiem… raz narzekają na ciągłe deszcze teraz na zbyt dużo słońca… jak tu wszystkim dogodzić…???

Poza tym mam ogromny problem z fotografem… nikt nie chce robić mi zdjęć… nawet mój chłopak mówi że ma już dość… muszę pomyśleć i w jakiś sposób temu zaradzić...

Ubrałam kolorowe ubrania i moje nowe szorty w kropeczki:) które są po prostu idealne na tak upalne dni jak dzisiejszy:)*

Today I went with my boyfriend and dog into the park in my city.
It's so hot that we just couldn't stayed in home. I love summer even though people still complain about too high temperature (36^C). I don't get it… once complain about rain and now about too much sun… How to please everyone…???

Expect that I have huge problem with my photographer… nobody wants to take me a photos… even my boyfriend says that he has fed enough… I must thinking about remedy this in some way

I was wearing colorful clothes and me new shorts with dots:) which are the best for that hot day like today





chciałabym Wam przedstawić mojego chłopaka - Marcina:):):)

I want to introduce you my boyfriend - Martin:):)



i teraz mojego kochanego pieska - Duffy'ego

and now my lovely dog - Duffy
































T-shirt H&M
spodenki/ shorts Bereshka
trampki/sneakers H&M
okulary/ sunglasses H&M

3 komentarze:

  1. świetne piżamowe spodenki :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Chłopaka to musisz w jakiś sposób przekupić, żeby robienie zdjęć sprawiało mu przyjemność;D Ślicznego masz yorusia, ile ma lat? Też miałam takiego pieska, najukochańszego na Świecie:) Niestety, umarł 2 miesiące temu...
    No i tak jak napisałam w mailu- powodzenia z nowym blogiem:)

    Monika z J'adore Fashion

    OdpowiedzUsuń
  3. wierz mi... używałam już różnych sposobów, ciężki z niego materiał na fotografa po prostu, choć kilka zdjęć czasami uda mi się wydusić:):) hahaha.
    Duffy za równo tydzień skończy roczek, więc jeszcze niezły "rojber" z niego jest, ale kocham go najbardziej na świecie i już nie wyobrażam sobie pustego domu. Szczerze współczuję, bo wiem co czujesz, ja 2 lata temu tez pożegnałam pieska.

    OdpowiedzUsuń